Kolagen naturalny Colway
Postaw mi kawę na buycoffee.to

12:52

Jak utrzymać efekty odchudzania, czyli dieta po diecie

Jak utrzymać efekty odchudzania, czyli dieta po diecie
Dzisiaj będzie o diecie po diecie. 

Każdy kto chociaż raz się odchudzał doskonale wie, że samo schudnięcie to nie wszystko. Schudnąć jest o wiele łatwiej niż utrzymać później efekty odchudzania. Jeśli wydawało ci się, że skoro schudłaś kilka kilogramów to już koniec - jesteś w błędzie.

Dieta to zawsze wyrzeczenia, poświęcenie, pot i łzy. Jeśli uda ci się to przetrwać, jeśli zrzucisz trochę ciała i w końcu osiągniesz swój cel nie zapominaj, że efekt jojo może pojawić się szybciej niż sądzisz. W takim razie co zrobić, by nie przybyło ci kilogramów po diecie?
Na początek posłuchaj moich rad ;)

Jak utrzymać efekty odchudzania, czyli dieta po diecie



Po zakończonej diecie nie można wrócić do dawnych nawyków żywieniowych. Jeśli tak zrobisz, uwierz mi, że przytyjesz i bardzo prawdopodobne, że będziesz ważyć więcej niż przed dietą. Dlatego niektórzy mówią, że wychodzenie z diety jest ważniejsze niż sama dieta. 
Jeśli przez kilka tygodni trzymałaś się restrykcyjnego jadłospisu, nie przestawaj tego robić, nawet jeśli już się nie odchudzasz! Zacznij wychodzić z diety powoli i przemyślanie..

1. Każdego dnia powoli rozszerzaj dietę o kolejne produkty, których kaloryczność nie jest wyższa niż 100 kcal. Nie obżeraj się! Nie wracaj nagle do dawnego stylu jedzenia. Nie rekompensuj sobie czasu spędzonego na diecie jedzeniem nagle chipsów, czekolady czy fast food.

2. Jedz dużo warzyw i produktów bogatych w błonnik. Błonnik trawi się długo i na długo pozostawia w nas uczucie sytości.

3. Posiłki powinny być porcjowane. Jedz nadal 5 małych posiłków. Postaraj się też żeby nie podjadać. Nie będziesz tego robić jeśli w każdym posiłku będzie porcja ryżu lub kaszy.

4. Nie przestawaj pić wody! Twoja dzienna porcja wody powinna wynosić nadal - 2l. Woda pozostawia uczucie sytości dzięki czemu jemy mniej ;)

5. Jedz powoli, dokładnie przeżuwając. Możesz się śmiać, ale ci, którzy jedzą powoli - jedzą mniej :)

6. Nie rezygnuj z aktywności fizycznej. Jeśli podczas diety biegałaś czy chodziłaś na basen dwa razy w tygodniu nie przestawaj tego robić! Zmniejsz częstotliwość ćwiczeń, możesz ćwiczyć np. raz w tygodniu, ale nie przestawaj nagle tego robić, bo to będzie prawdziwy szok dla twojego organizmu.

7. Jeśli podczas diety stosowałaś jakieś zabiegi wyszczuplające, masaże, body-wrapping, nie rezygnuj i rób to dalej. Twoja skóra przecież ciągle potrzebuje takiej pielęgnacji. I nawet jeśli nie masz już cellulitu to nie zapominaj, że on może się pojawić NAGLE!

8. Postaraj się spać jak najdłużej. Sen jest bardzo ważny w odchudzaniu. Jeśli jeszcze tego nie wiedzieliście to już wiecie! :)

I tutaj zacytuję odchudzamsie.pl:

Brak snu powoduje produkcję hormonu apetytu

U człowieka i wielu innych organizmów za uczucie głodu i sytości odpowiadają hormony leptyna i grelina. Są one hormonami przeciwstawnymi:

Leptyna produkowana jest w komórkach tłuszczowych. Jej wysoki poziom powoduje brak apetytu. Poziom leptyny we krwi jest proporcjonalny do ilości tłuszczu.

Grelina jest produkowana w żołądku. Wydzielana jest głównie w sytuacjach, gdy żołądek jest pusty. Powoduje ona wzrost apetytu.

Hormony te mają za zadanie informować nas kiedy powinniśmy coś zjeść a kiedy nie. Okazuje się jednak, że w przypadku zaburzeń snu lub niewyspania, zaczynają one działać niepoprawnie. U osób śpiących niewystarczająco obserwuje się bowiem spadek poziomu leptyny oraz wzrost poziomu greliny. Powoduje to znaczący wzrost apetytu i uczucie głodu nawet zaraz po posiłku. Osoby niewyspane jedzą więcej.

9. Zredukuj stres! najlepiej do zera - wiem, nie da się, ale postaraj się nie denerwować z byle powodu. Pomyśl, że każdy stres to dodatkowe kilogramy. W stresie niektórzy podjadają także uważaj!

10. POWODZENIA! NIE PODDAWAJ SIĘ!

Odchudzanie wcale nie jest takie trudne! Największym sukcesem jest utrzymanie wagi! :)

14:25

Dlaczego warto pić codziennie szklankę złotego mleka?

Dlaczego warto pić codziennie szklankę złotego mleka?
Słyszeliście już o złotym mleku?



Tak nazywają napój z dodatkiem kurkumy, który ma właściwości przeciwzapalne, przeciwrakowe, wzmacniające układ odpornościowy.

Czy jest smaczne takie mleko?

Spróbujcie, to się przekonacie!

Warto pić regularnie, ale jak wypijecie raz na jakiś czas to też nie zaszkodzi.

Przepis na złote mleko:

- 300 ml mleka kokosowego (można również użyć migdałowe, ryżowe) 
- 1 łyżeczka kurkumy 
- szczypta czarnego pieprzu (aby zwiększyć wchłanianie kurkumy)
- 1 łyżeczka cynamonu 
- połowa łyżeczki miodu 
- pół łyżeczki oleju kokosowego

Wszystkie składniki umieść w blenderze i dokładnie wymieszaj. Możesz trochę podgrzać. Najlepiej jest spożywać takie mleko rano 30 minut przed posiłkiem.

Czemu zawdzięcza swoją niezwykłą moc to mleko?



Kurkuma - ma właściwości antynowotworowe, pomaga na problemy trawienne, wzmacnia odporność, zwalcza infekcje, obniża poziom cukru, cholesterolu, wzmacnia wzrok.

Cynamon - opóźnia zachorowanie na Alzheimera i Parkinsona, pomaga zwalczyć przeziębienia i infekcje, cudownie działa podczas odchudzania. Mówi się, że picie codziennie wody z cynamonem doskonale podkręca metabolizm i spala tkankę tłuszczową. Cynamon jest składnikiem prawie wszystkich koncentratów antycellulitowych. Stosowany zewnętrznie ujędrnia skórę i pomaga zmniejszyć pomarańczową skórkę. Sprawdźcie jak działa taki koncentrat cynamonowo-kofeinowy TUTAJ macie zdjęcia efektów po mojej ostatniej metamorfozie :)

Olej kokosowy - o oleju pisałam już kiedyś obszerny artykuł, zapraszam do archiwum TUTAJ.

Teraz już wiecie dlaczego warto pić codziennie złote mleko?


DLA ZDROWIA
DLA DOBREJ KONDYCJI
DLA SIEBIE!

Pijecie? :)

15:38

Jak pozbyłam się cellulitu w 8 tygodni - MOJA METAMORFOZA!

Jak pozbyłam się cellulitu w 8 tygodni - MOJA METAMORFOZA!
Gotowe na moją kolejną metamorfozę? :)

Tak jak obiecałam jakieś 2 miesiące temu, znowu pozwolę Wam zobaczyć jak z brzydkiego kaczątka można w tani (chociaż wcale nie prosty, bo odkupiony łzami!) sposób znów stać się pięknym łabędziem ;)

No dobra, ale do rzeczy!

Niespełna 8 tygodni temu miałam chyba apogeum doła. Pamiętacie mojego posta w środku nocy? Płacz i zgrzytanie zębami. Nie mogłam spać. Stałam w łazience i patrzyłam na moje obrośnięte tłuszczem uda. Dla przypomnienia post archiwalny TUTAJ.

Wtedy moje uda wyglądały tak:



Dziś wyglądają tak:



O niebo lepiej, prawda?! Chociaż do ideału jeszcze im trochę brakuje ;)

Jak to zrobiłam?

Jak pozbyłam się prawie całkowicie cellulitu w 8 tygodni?


Ciężką pracą!
Poświęceniem!
Wiadrami łez i zagryzionymi do krwi wargami! ;)

No dobra, miałam też moich małych pomocników, hehe.

Oto oni:


Brakuje jeszcze jednego pomocnika, a mianowicie rąk mojego męża, ale jest teraz w pracy więc.. chyba mi wybaczycie ;)

No dobra to teraz przedstawiam wam po kolei moich cudownych sprzymierzeńców w walce z cellulitem:

Szczotka do masażu na sucho:


Koszt: około 10 zł, kupiona w Auchan

Tą szczotką szczotkowałam ciało codziennie przez kilka minut (tyle ile mi się chciało, tyle ile dałam radę, jednego dnia 10 minut, innego 5 minut, najważniejsza jest regularność), rano i wieczorem. 


Masażer dwustronny, silikonowy:




Koszt: około 10 zł, kupiony w Rossmanie na jakiejś promocji


Tym masażerem masowałam całe ciało pod prysznicem. Czasami masowałam tą stroną z ostrymi kolcami, czasami tą z okrągłymi wypustkami...pełna dowolność! Także najważniejsza jest regularność. Najlepiej codziennie podczas kąpieli, ale przyznam, że nie zawsze go używałam, bo jednak skubany drapie jak cholera! ;)


Kolagen w żelu, do masażu:



Tym kolagenem masował mnie mąż wieczorami. Starał się codziennie, różnie to bywało, jak to w życiu, hehe. Najważniejsze, że kontakt kolagenu z ciałem był ;)
Aha, muszę powiedzieć, że bardzo wydajny jest ten żel. Niecałe pół opakowania poszło, także jeszcze mi posłuży! :)
Kolagen mocno nawilża skórę, ujędrnia i wygładza. Myślałam, że będzie chłodził, albo rozgrzewał, ale nic z tych rzeczy. W sumie to dobrze, bo nie wiem czy po takich maltretujących zabiegach moja skóra, by dała sobie w tym wszystkim radę :)


Koncentrat cynamonowo-kofeinowy do body-wrappingu:




Koncentrat bosko pachnący o konsystencji żelu. Uwielbiam go do tego stopnia, że kupiłam go już chyba 3 raz. Bardzo dobrze się wchłania, moja skóra świetnie się czuje po wysmarowaniu tym koncentratem. Najlepsze działanie koncentratu jest gdy się zrobi kąpiel, potem masaż, albo peeling. Myślę, że to dlatego, że skóra po masażu jest pobudzona, pory otwarte, gotowe to wchłonięcia kosmetyku. Po wysmarowaniu się koncentratem i owinięciu folią, prawie od razu zaczyna się czuć przyjemne grzanie - to cellulit płonie! ;)


Folia do owijania ciała:




Jak widać wykorzystałam prawie całą :)
Używałam jej regularnie przez te dwa miesiące, ale przyznam, że przy poprzedniej metamorfozie też się tą folią owijałam, więc oceniam ją na niezwykle wydajną. 

Dziewczyny! Jeśli kiedykolwiek zdecydujecie się na zrobienie sobie w domu body-wrappingu, pamiętajcie żeby nie używać takiej zwykłej spożywczej folii, bo to szkoda kasy i nerwów. Ta spożywcza ma może ze 30 m i wcale się nie klei. Poza tym, na ile może takie 30 m. wystarczyć? Na dwa zabiegi? :)

A teraz powiem wam jak dokładnie każdego dnia traktowałam swoje ciało, by się pozbyć tego wstrętnego cellulitu z ud.

Moja kuracja antycellulitowa



Dzień pierwszy:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Body-wrapping (nakładam koncentrat owijam się folią na 45 minut)


Dzień drugi:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Przed spaniem masaż suchą szczotką, masaż kolagenem w żelu

Dzień trzeci:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Przed spaniem masaż suchą szczotką, masaż kolagenem w żelu

Dzień czwarty:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Przed spaniem masaż suchą szczotką, masaż kolagenem w żelu

Dzień piąty:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Przed spaniem masaż suchą szczotką, masaż kolagenem w żelu

Dzień szósty:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Body-wrapping (nakładam koncentrat owijam się folią na 45 minut)

Dzień siódmy:

Rano masaż suchą szczotką
Wieczorem - prysznic - masaż masażerem
Przed spaniem masaż suchą szczotką, masaż kolagenem w żelu

To tak w wielkim skrócie. Taki sobie napisałam grafik i starałam się tego trzymać. 

Poza tym jak wiecie ograniczyłam do maksimum cukier, starałam się nie jeść glutenu i piłam codziennie błonnik witalny - tak dla oczyszczenia organizmu, bo toksyny bardzo przeszkadzają w usuwaniu cellulitu. Jeśli macie mocno zanieczyszczony organizm, to może wam się nie udać wygrać z cellulitem. Także jeśli mimo kuracji antycellulitowych cellulit nie znika, to może wcale nie być wina koncentratu czy zabiegów czy diety, tylko tego, że siedzą w was toksyny. O piciu błonnika witalnego poczytacie TUTAJ. Polecam wypróbować, ja jestem zadowolona :)

Ale wiecie co jest w tym wszystkim najważniejsze?

Regularność!
Masaż!
Pobudzanie krążenia!
Body-wrapping!

I jeszcze coś - nie poddawajcie się!
Efektów wcale nie widać od razu, ale będą!
U mnie jeszcze jest trochę z tym cellulitem pracy.

Jeszcze go widać (może na zdjęciu wygląda jakby go nie było, ale jest jeszcze trochę). Widzę go gdy naciskam skórę:


I niech wam nikt nie wmawia, że cellulitu się nie da usunąć!

Niech wam nie opowiadają bzdur w tych kolorowych czasopismach, że tylko laser! Niech wam mężczyźni nie wmawiają, że cellulit ma każda kobieta, bo taka nasza uroda!
I mam gdzieś hejterki, które pewnie zaraz zaczną wypisywać pod tym postem, że fotoszop itd! Te zdjęcia robiłam sama - z ręki! Tak! Nie umiem ładnych zdjęć robić, ale mam to gdzieś! Najważniejsze, że cellulit znika! Najważniejsze, że znów jestem szczęśliwa i kocham swoje ciało!

Dziewczyny! Walczcie o siebie! Nie poddawajcie się!
Piszcie do mnie jeśli będziecie mieć jakieś wątpliwości. 
Chętnie podpowiem, doradzę.. :)

Raz już pozbyłam się cellulitu. Teraz udowodniłam, że można kolejny raz. Tylko trzeba być wytrwałym :)

Pozdrawiam was serdecznie!
Buziaki! :)

15:20

Moje trzy proste i niezawodne kroki do szybkiego zrzucenia wagi

Moje trzy proste i niezawodne kroki do szybkiego zrzucenia wagi
Hejka!

Ci, którzy czytają mnie regularnie wiedzą, że się ostatnio trochę zapuściłam, że znowu mam cellulit (buuu), że marzę o tym, by dość szybko wrócić do dawnej kondycji i wagi. Szybko - ale z głową - to znaczy:

- tak by nie mieć za chwilkę efektu jojo
- no i tak, by zrobić to zdrowo, dla siebie, dla swojego ciała

Na jakim etapie odchudzania jestem teraz ?


Po pierwsze - nie stosuję żadnej restrykcyjnej diety. Staram się sama siebie kontrolować.

Po drugie - codziennie szczotkuję swoje ciało na sucho albo mąż robi mi masaż (staram się maltretować swoją skórę przynajmniej raz dziennie, czasem nawet dwa, bo wiem, że w przeciwnym razie nie ujędrnię skóry, a nie chce mieć sflaczałego wiszącego brzucha albo ud)

Po trzecie - raz, czasem dwa razy w tygodniu robię sobie body-wrapping, bo chce się też pozbyć cellulitu, bo mam go masakrycznie dużo, jak masz mocne nerwy to zapraszam zobaczyć TUTAJ są zdjęcia.

Te trzy punkty w odchudzaniu są bardzo ważne. Bo odchudzanie to nie tylko dieta, ograniczenia, restrykcje. Ważne jest także dbanie o ciało z zewnątrz. Bo wyobraź sobie tylko co stanie się z Twoją skórą jak uda Ci się zrzucić kilka lub naście kilo... będziesz zadowolona wyglądając tak:

Fot. wizaz.pl

Jakbym tak wyglądała po odchudzaniu to szczerze mówiąc wolałabym już zostać gruba ;(

Dlatego ostrzegam: jeśli tylko sobie narzucisz restrykcyjną dietę i nie będziesz dbała o skórę, to może się tak skończyć!

Ujędrnić skórę możesz specjalnymi koncentratami, masażami, szczotkowaniem na sucho, peelingiem.

No dobra, a teraz do sedna:



Moje trzy proste i niezawodne kroki do szybkiego zrzucenia wagi


1. Ograniczaj cukier i skrobię

Ja wiem, że to trudne, ale zobaczysz jak szybkie i spektakularne efekty osiągniesz.

Jak to zrobić? Jak odmawiać sobie słodyczy?

Najlepiej najadaj się do syta (ale nie opychaj, rzecz jasna!) i kontroluj poziom cukru.
Ja gdy mam ochotę na słodycze robię sobie owsiankę. Po takim posiłku długo nie jestem głodna i wcale nie chce mi się słodyczy. Zauważyłam, że u mnie największa ochota na słodycze pojawia się wtedy gdy jestem jakaś niedojedzona. Postanowiłam więc, że będę jadła dużo kasz, owsianek, otrąb :)
Aha i jeszcze jedno - jeśli już naprawdę nie możecie się powstrzymać, zjedzcie czekoladę gorzką (najlepiej 70%), ale UWAGA - przed 12.00! Po 12.00 raczej pójdzie Wam w boczki ;)

2. Jedz białko, kontroluj węglowodany

To zasada niemal każdej diety: białko w każdym posiłku i warzywa, najlepiej o niskiej zawartości węglowodanów.

Źródła białka:
Mięso - wołowina, kurczak, wieprzowina, jagnięcina
Ryby i owoce morza - łosoś, pstrąg, krewetki, homary itp.
Jaja kurze

Warzywa o niskiej zawartości węglowodanów:
Brokuły
Kalafior
Szpinak
Jarmuż
Brukselki
Kapusta
Szwajcarski Chard
Sałata
Ogórek
Seler

Wszystkie uwielbiam! :)

Jeśli śledzisz mój profil na FB, to wiesz, że co jakiś czas podrzucam tam fajne, proste i szybkie przepisy na lekkie dania z taki właśnie warzywami. Kotleciki, placuszki, warzywka pieczone... PSZZOTA!

3. Jedz zdrowe tłuszcze

To nieprawda, że jeśli chcesz schudnąć musisz ograniczyć jedzenie wszystkiego co zawiera tłuszcz. Zdrowe tłuszcze musza być włączone do diety, inaczej nie schudniesz zdrowo (zdziwiona!?)

Źródłazdrowego tłuszczu:
Oliwa z oliwek
Olej kokosowy
Olej z awokado
Masło

A jak tam u Was? :)
Co jecie?
Czym się smarujecie?
Masujecie się? :)

Ps. Ja już niebawem pokaże Wam efekty mojego odchudzania i usuwania cellulitu, bo już widać! JUPI! :)
Copyright © 2016 DS , Blogger